-To nie samowite!Wsiadłem w statek który przeniósł mnie w przeszłość! Nie mogę w to uwieżyć !
Ale gdzie
ja jestem! – zaczął krzyczeć Nikolas.
-Jesteś w
przeszłości-odpowiedziała dziwna pani
-Kim pani
jest??-zapytał przestraszony Nik
-Ja jestem
Nadzieja-odparła-Jestem tu z tobą abyś zobaczył prawde o sobie innymi słowem
pomagam tobie-dodała roztańczona
-Jaką prawdę
?- dopytywał chłopiec
-Prawde o
pochodzeniu twoim ,o prawdziwej historii twojej-powiedziała-ja polecę już sobie
ale najpierw powiem coś tobie pujdż sobie szukać domu zielonego nazwanego
wrzosową 87 potrzebować mnię będziesz wystarczy zawołać „Wierzę w Nadzieje” ja
zaraz przybęde z pomocą ,a więc możesz ku prawej stronie się udać.
Niko poszed
w prawą strone szedł już bardzo długo .Nagle zobaczył ulice wrzosową. Spojżał
na pierwszy numer patrzy a tam widnieje numer 3761.
-O jejku z
trzy dni będe szedł na wrzosową.chyba że....wierze w nadzieje!-odpar zmęczony
hłopiec
-Witam cię
mój Niku poco mnie zawołałałeś?-spytała
-Nadzieju
jestem przy numerze 3761 jak mam dotrzeć pod numer 87?-jęknoł
-Drogi mój
hłopcze kapka wyobrażni wystarczy zamknąć oczy i pomyśleć hwile gdzie się hcesz
znaleść.Aha i pamiętaj widzei słysze cię tylko i wyłącznie ja więc morzesz się zwracać tylko do mnie jasne?-spytała
-Tak-odpowiedział
-A więc
dobrze ja lece-odparła Nadzieja
Nik
wyobraził sobie że jest pod wrzosową 87,a gdy oczy otworzył naprawde tak było
Niko stał przed budynkiem zrobił do tyłu dwa kroki a u gury widniał napis
„sierocinec”
-Dlaczego
wróżka kazała mi pujść do sierocińca-zdziwił sie-wejde do środka-dodał.
Niko wszedł
do środka i zobaczył grubkę dzieci bawiących się razem.Nagle jedno dziecko
zrzuciło wazon .zapanowała wielka cisza.
-Nikolasie
co ty narobiłeś?!-spytała piastunka
Mały niko
ze łzami w oczach odparł
-Prze,prze
przepraszam prosze pani-powiedział.
Czy to
jestem ja??
-Wierze w nadzieje-krzyknoł
-Co się
stało Nik?-zpytała z zdziwieniem Nadzieja
-Dlaczego zabrałaś mnie do sierocińca?-zpytał hłopiec
-Jestem tu z tobą abyś
zobaczył prawde o sobie innymi słowem pomagam tobie prawde właśnie poznajeś za
kłamstwo ją uznałeś poczekaj hoć jeszcze do jutra zobaczysz z kąt będziesz w
domu swoim ohh od tego gadania brzuch mnie już boli więc posłuchaj mój kolego
popatrz sobie kim byłeś z kim się w dzieciństwie bawiłeś a gdy czas już będzie
spać połóż się na kanapie a rano zobaczysz miłą niespodziankę.więc ja już lece
a ty pamiętaj jak będziesz czegoś potrzebować Wystarczy
mnię zawołać-powiedziała Nadzieja
Nik siedział i patrzeł na dzieci.Patrzył,patrzył i patrzył
nagle zmorzył go sen.Zasnoł.Nik spał przez kilka godzin.Dzieci też
zasneły.Obudziły się rano.Nik wstał równo z nimi. -Dzieci
ustsawcie się w szeregu!-krzykła pani piastunka-Mamy gości
Dzieci ustawiła się w rządku i zaczeli rozmawiać,
większośćdzieci muwiło że to je wybiorą.Jeden chłopczyk siedział w kącie i płakał
-Ale
kto kogo wybierze?-zaczoł mówić Nik sam
do siebie
Nagle zapanowała cisza.Pani opiekunka wprowadziła na sale
młode małżeństwo.
-Co czy to są … Tak to mama i tata ale co oni tu
robią…!?-krzyknoł
Pani powiedziała coś do piastunki
-Wszystkie dziewczynki prosze żeby poszły do góry-powiedziała
pani opiekunka-To którerego państwo
bieżecie?
-Hmm-powiedziała młoda pani-a kim jest ten chłopiec w końcie
A nim się prosze nie przejmować –powiedziała opiekunka
-Jak się nazywa?-zpytał pan
-Nikolas-odparła-Nikolasie podejć no tutaj!
Mały chłopiec podszed do młodego małżeństwa
-Weźniemy go!-powiedziała pani
-Wieże w nadzieje!!!-krzyknoł Nik
-Co się stało chłopcze?-zpytała Nadzieja
-Czy to byłem ja?!-zapytał
-Tak to byłeś ty-powiedziała-
Byłam tu z tobą abyś zobaczył prawde o sobie innymi słowem pomo…
-Co się dzieje dlaczego
znikłaś?!-zaczoł krzyczeć
W tej chwili Nik uświadomił
sobie że on też zaczyna znikać.Wpadł do
jakiegoś tajemniczego wiru.
Nik wstał z łóżka i zobaczył
mame.
Co się ze mną stało-zdziwił
się Nik-Mama?
-No a kto głuptasie?-odparła
mama
-Mamo miałem dziwny sen!
Śniło mi się że byłem w sierocińcu a wy mnię adoptowaliście-odparł Nikolas
-Nie adoptowaliś my cię
skarbię to był tylko sen.
-------------------------------------------------------------------------------
ps. sory za błędy